Rejony dawno nie widziane bo to świętokrzyskie. A ja tam byłam bardzo bardzo dawno temu, jeszcze w szkole podstawowej. Nawet wszystkiego dokładnie nie pamiętam, człowiek mały był,
i choć bardzo się starał jak najwięcej zapamiętać to i tak wrażeń było bez liku. Ale wizytę tam wspominam bardzo ciepło i sympatycznie, odwiedziłam tam mnóstwo ciekawych i fascynujących miejsc. Tym bardziej z lekką zazdrością przeczytałam w jednym z magazynów o Domie Gościnnym Oaza, położonym właśnie tam…w okolicach gór świętokrzyskich. Tak mile przeze mnie wspominanych. Z zazdrością bo na pewno im zazdroszczę widoków za oknem. Jak przez mgłę co prawda, ale pamiętam, że były piękne.
W tekście, który czytałam zaintrygował mnie też temat zielarstwa, wszak wiadomo nie od dziś, że swoje zioła, z większym lub mniejszym szczęściem co sezon hoduję na balkonie.
Dom Gościnny Oaza to agroturystyka z ziołem w tle. Nawet ziołami bym powiedziała.
A co ja Wam będę opowiadać, sami zobaczcie: