Blog

Dziwne kibicowanie

I dziwne relacje sportowe….

Tak mnie znów naszło sportowo. Przez okres ostatniego 1,5 tygodnia, częściowo dzięki większej ilości czasu bo byłam na L4 , miałam okazję pooglądać trochę relacji sportowych, głównie biathlonu.

I stąd to moje stwierdzenie, że dziwne jest to nasze kibicowanie, a nawet bardziej – relacjonowanie. Otóż – skoki narciarskie – niezależnie od wyników i przebiegu konkursu, pokazuje się zawsze. Obejrzałam a raczej próbowałam obejrzeć jeden z konkursów. Bezskutecznie – czemu? Co chwilę był przerywany ze względu na wiatr. Relacja trwała chyba z 2 lub 2,5 h, które tak na prawdę nic z rywalizacji sportowej nie wniosły.

Inaczej jest ze narciarstwem. Tu w ogóle jest ostatnio specyficznie bo…TVP relacjonuje tylko biegi z udziałem Justyny Kowalczyk. Nie mam nic przeciwko  Justynie, bo kibicuję jej niezależnie od wyniku, z całego serca. Jednak trochę szkoda pozostałych startów, szczególnie dla kibiców śledzących wyniki w biegach jako takich, niezależnie od startu naszej mistrzyni.Z drugiej strony, jeżeli co tydzień mamy oglądać te same nazwiska z tej samej nacji na czele to to też to nic ciekawego w relację nie wnosi.

Zupełnie inny jest biathlon. Oglądałam kilka biegów teraz, oglądałam w przeszłości wiele startów, i coraz częściej dochodzę do wniosku, że to właśnie tą dyscyplinę (obok łyżwiarstwa szybkiego) telewizja powinna transmitować najczęściej. Tymczasem biathlon można oglądać tylko na wybranych stacjach TV,a łyżwiarstwo na początku sezonu było w tv publicznej, a teraz jakoś temat ucichł.

Biathlon jest wyjątkowy głównie ze względu na różnorodność. Jest to bardzo szeroko sięgająca dyscyplina jeżeli chodzi o dobry, wysoki udział różnych sportowców  z różnych krajów, a jednocześnie…bardzo loteryjna. Tam co chwila ktoś innych prowadzi bieg, ktoś inny wygrywa. Nie ma dominacji jednego kraju, jest kilkunastu zawodników i zawodniczek na najwyższym poziomie światowym gotowych walczyć o najwyższe lokaty. Tam wynik nie jest znany już na starcie. Wszystko – absolutnie wszystko zależne jest od biegu (i strzelania) – nawet jeśli to bieg pościgowy, w którym kolejność startu definiuje wynik z wcześniejszych biegów sprinterskich.

Biathlon jest niesamowity. Tu nie ma dominacji jednego kraju jak w biegach, tu są dobre wyniki naszych reprezentantów (a nawet bardziej reprezentantek) podobnie jak w łyżwiarstwie szybkim.

Dlaczego więc telewizja nie transmituje tych startów? Dlaczego z przyzwyczajenia nadaje się 2,5 h relacje z niekończących się skoków? (w których nomen omen też brakuje nam dobrych wyników niestety, choć gorąco trzymam kciuki za Kamila i resztę, żeby im forma wzrosła)

Lubię sporty zimowe począwszy od skoków, przez biegi, biathlon, po łyżwy.

Nie rozumiem tylko polityki transmisji tvp. Bo czym ona się kieruje? Chyba tylko popularnością, tak jakby Polacy spośród sportów zimowych znali tylko skoki. Bo tylko o te transmisje nie trudno w telewizji publicznej. Szkoda, bo choć skoczków mamy super – w to nigdy nie zwątpiłam, choć Królową Nart mamy Wielką – zawsze tak twierdziłam, to żal mi łyżwiarzy, którzy robią super wyniki a są niedocenieni i żal mi biathlonistów – a nawet bardziej biathlonistek, które odwalają też kawał dobrej roboty wbijając się w tą światową czołówkę.

Kibicuje im wszystkim, im Kamilowi z ekipą, i Justysi, i naszym strzelającym Paniom, i łyżwiarzom ze Zbyszkiem i Jankiem na czele.

Szkoda tylko, że na tak różnych stacjach tv sportowych muszę szukać relacji z ich startów. A nie na jednej. A przecież taka jest….

Możliwość komentowania Dziwne kibicowanie została wyłączona