Blog,  Slajderowe

Balkonowe szoł! :D

Jest luty… ten wpis miał powstać w czerwcu, ale ponownie coś się nie udało. Była próba powrotu do pisania, nie jedna, niektóre dosłownie z palcami na klawiaturze, niektóre tylko „w głowie”.

Nie udało się, może teraz się uda? Czuję potrzebę pisania. I próbuję ją wykorzystać.

Balkonowe szoł? Nawet nie pamiętam o czym miał być ten tekst. Zaraz sprawdzę zdjęcia z tamtego okresu, to może sobie przypomnę 🙂

W każdym razie jeśli mowa o balkonie w kontekście tego, że wiosna powoli puka nam do drzwi (choć w pogodzie nie zawsze to czuć, nawet mimo słońca) to może chodzić tylko o tęsknotę. I chyba tak jest. Bo zima się nie popisała. Nie tak jak w ubiegłym roku, gdzie z przyjemnością zaraz po pracy zapinałam narty i wybiegałam z pod bloku, żeby przewietrzyć głowę, żeby się trochę ruszyć.

A w tym roku niestety, śniegu było jak na lekarstwo i to głównie w grudniu. Drugi miesiąc z rzędu mamy pogodę, którą trudno porównać do zimy, nawet do wiosny czy jesieni. W zasadzie to nie wiadomo jaka to pora roku. Taka zima nie zima mocno odebrała mi czas na powietrzu. Do tego jeszcze covid, egzaminy i remont skutecznie

Tak więc tęsknię do przyrody, do czasu na powietrzu i do tych kolorowych kwiatuszków.

Możliwość komentowania Balkonowe szoł! :D została wyłączona