Blog

Chillout

 

Tym razem w wersji balkonowej z Carlo Rossi na dobry początek maminego urlopu. Niestety tylko maminego, ale dobre i to. Ja jakoś to przeżyję 😉 Jak pogoda jest taka nijaka, raz pada, raz świeci słońce i zaplanować cokolwiek na popołudnie jest ciężko, najlepszym rozwiązaniem jest wypoczynek w domu…lub lekko po za nim. Nie mam chałupy z ogródkiem, a RODOS jest dość daleko, więc nie pozostaje mi nic innego jak balkon….mój stary, odnowiony balkon 😀 Wystarczył 🙂 I całkiem sypatyczne to było popołudnie. I właśnie dlatego w kwietniu tak się męczyłam, żeby go odnowić 😀

Po to gdy już nie będę miała jak albo zwyczajnie nie będzie mi się chciało wyjechać, albo w środku tygodnia gdzie przesiadywanie na RODOS gdy nie ma super pogody też nie jest wcale fajne, pozostanie mi balkon. I to jest na prawdę niezła alternatywa. Jedna szkoda, że z całego lata tak niewiele momentów można tam łapać…

Możliwość komentowania Chillout została wyłączona