Blog

Chilout balkonowy

Tadam, sezon balkonowy uznaję za otwarty 🙂

W miniony weekend postanowiłam wykorzystać przepiękną pogodę i już nie czekać dłużej z porządkowaniem balkonu. W tym roku zaczęłam dużo wcześniej  niż rok temu, ale i też pracy miałam mniej. Przede wszystkim dlatego, że rok temu remontowałam dość guntownie balkon. Było wielkie malowanie i wielkie zakupy w IKEI 😉 Zrobiłam się jak głupia , ale w całą sobotę odmalowałam i urządziłam balkon.

A w tym roku przyszedł czas na zwyczajne porządki po zimie. I jak się okazało, nie takie do końca zwyczajne bo postanowiłam zrobić małe przemeblowanie i przenieść część wypoczynkową w miejsce bardziej zacienione i zaciszne, czyli na drugą stronę 😉

Efekt był zadziwiający, niby tylko inna strona, ale popołudniami bardziej zacieniona, za to od rana wygrzana na słońcu, zaciszna, schowana, nie na tyle jednak aby nie kontrolować tego co się dzieje wokół, ale tak zaciszna, że mnie nikt nie podgląda 🙂

Tradycjnie już jak na początek wiosny, w doniczkach zakrólowały bratki. Tak jak w zeszłym roku 😉 A w planach oprócz sukcesywnego dosadzania kwiatów na balkon, do korytek, mam jeszcze zakup stojaka na doniczki z kwiatami, doniczek wiszących oraz drewnianych korytek. No i oczywiście posadzę zioła bo to nieodzowna część mojej balkonowej dżungli 😉

Sami ocencie efekty zmian 🙂

 

Możliwość komentowania Chilout balkonowy została wyłączona