Blog

Jedyny taki moment…

To jedyny taki moment w tygodniu….ta chwila niedzielnego poranka…kiedy to w spokoju, nawet nie ciszy, bo ruch na zewnątrz jest znaczny, jak to w pobliżu kościoła w niedzielę od rana, można usiąść i wypić kawę.

Wiesz, ten ruch na zewnątrz mi nawet nie przeszkadza, ja mam tu u góry swoje słońce, i ciepło i tą chwilę spokoju, z kawą w dłoni gdy sobie po prostu siadam i zawsze mam problem co czytać…dlatego na stoliku na balkonie zwykle ląduje i książka i czasopismo, z tych moich sielskich.

Lubię ten moment. Czasem idę nawet dalej….biorę książki, laptopa, robię notatki, pracuję….aż do momentu kiedy jest już tak ciepło, że nie mogę w tym słońcu wysiedzieć, a jak wracam do środka to wszystko widzę na niebiesko 😀

To takie moje małe ładowanie akumulatorów, na cały tydzień wiesz? Bo nie zawsze mogę zrobić cokolwiek więcej, więc mam chociaż tą chwilę. Staram się ją celebrować, nie zawsze wychodzi….Bo ciągle mnie gdzieś niesie….heh 😉 Taka ma natura. Ale jednak staram się mieć te "5" minut dla siebie…

 

Możliwość komentowania Jedyny taki moment… została wyłączona