Blog

Nie oceniaj! Akceptuj!

Dobry tekst. Nie oceniaj tylko rób swoje. Można by tak w skrócie ująć ten tekst.

Jeśli jednego kręci np. uczenie innych, bo lubi gadać, lubi odpowiadać na pytania, lubi przekazywać swoją wiedzę i obserwować jak inni dzięki niemu coraz więcej wiedzą i potrafią, to niech to robi.

Albo jak młody człowiek ma marzenie zostać nauczycielem to niech stawia na swoje. Miałam ostatnio taką sytuację w rodzinie. Bardzo zdolny i mądry, młody człowiek imieniem Mateusz, syn mojej kuzynki, zdał wyśmienicie maturę, szkołę skończył na 5+, a szkołę miał wcale nie prostą (wiem bo uczyłam się w tej samej) i wybrał się na…biologię. Bo on lubi biologię, go to „kręci” i chce zostać nauczycielem. W mijające właśnie wakacje ze 3 razy jak mnie pamięć nie myli wyjechał na obóz z dzieciakami jako opiekun. Bo tak chciał. I postawił na swoim. Mimo, że w rodzinie niektórzy rozkładali ręce, że to taki nie pewny zawód, że chłopak się marnuje bo z taką wiedzą, i takim talentem mógłby iść na medycynę. Ale on nie chciał. I niech robi co chce i co go kręci. Ja mu życzę jak najlepiej. Tym bardziej, że wiem, że to go faktycznie interesuje bo od kilku lat o tym mówił. Więc znikąd się ten jego zapał i chęć nie wzięła.

To samo można by odnieść do każdego aspektu życia, tak jak w podanym tekście – nie oceniaj innych po ich drodze rozwoju.

Każdy z nas ma swoje talenty i swoje sposoby na ich rozwój, na doskonalenie swoich umiejętności, doskonalenie siebie itd. Oczywiście, nie hołduję i nigdy nie hołdowałam idei „po trupach do celu” bo jednak należy liczyć się z innymi ludźmi również. Ale o swoje walczyć pod swojemu. Tak czy inaczej.

Z tekstu, który mi wpadł w ręce bardzo podobało mi się za to stwierdzenie, żebyśmy nie oceniali innych po ich ścieżkach rozwoju bo przecież ich droga nie musi być naszą drogą rozwoju, my po „swoje” sięgnąć możemy w zupełnie inny sposób. Nie osądzajmy, akceptujmy!

I tak jak sobie o tym myślę teraz to dwie sprawy przychodzą mi do głowy – łatwo osądzamy, a jednocześnie chcemy być jak Ci inni, którym się udało, którzy coś osiągnęli, nie ważne czy to Robert Lewandowski czy kolega z pracy, Agnieszka Maciąg czy koleżanka z chóru. A gdzie moje w tym wszystkim?

I drugie, podobnie jest ze szczęściem. Bo dla każdego z nas szczęście to co innego, inne odczucia, emocje, inne sytuacje, zdarzenia, wygrane, spełnione marzenia itd.

Zacytuję fragment tekstu p. Malwiny Kowalskiej Ławskiej, który warto codziennie, albo co 2-3 dni sobie przeczytać. Dlatego zamieszczam go tu, żeby go daleko nie szukać 😉

Mam świadomość, że nie jestem w stanie być perfekcyjna, doskonale kochająca i uduchowiona. Życie jest życiem i codziennie stawia wyzwania na mojej drodze, zarówno w życiu zawodowym, rodzinnym … codziennym. Nie staram się być całkowicie wolna od osądów. To byłoby zbyt trudne i w sumie po co stawiać siebie pod taką presją? Zamiast walczyć z osądami, jakie pojawiają się w mojej głowie, zdecydowanie łatwiej jest mi zauważyć je, uszanować, zaakceptować i jak najszybciej wrócić do właściwego stanu umysłu. Ważne jest również, że w końcu nauczyłam się odpuszczać sobie, nie jestem już dla siebie „surowym policjantem”. Nauczyłam się w końcu uwalniać siebie samą od „samoosądzania”.

W końcu sobie odpuszczam !!

Ktoś mądry kiedyś powiedział „Lepiej jest być szczęśliwym, niż mieć rację”

i tego trzymajmy się się codziennie ?

https://www.satnamlife.co/post/nie-oceniaj-innych-za-ich-rozwoj

Możliwość komentowania Nie oceniaj! Akceptuj! została wyłączona