Blog

Szaleństwo siania i sadzenia :)

Wiosna do nas zawitała. I prawie natychmiast stała się wczesnym latem bo temperatura skoczyła do 20 st

I przyroda tym samym oszalała. W ciągu kilku dni zaczęło się robić bardziej zielono i kolorowo. Bo zakwitła żółta forsycja oraz białe i różowe śliwy mirabelki jako pierwsze drzewka owocowe. Zrobiło się bajkowo, tym bardziej, że słońce grzało mocno.

Nie trudno w tym momencie nie myśleć o pracach ogrodowych bo aż się człowiek wyrywa do grzebania w ziemi. Niestety, przez remont, który się toczył nie dane mi było wystartować w pracach ogrodowych. Musiałam cierpliwie poczekać.

Aż pogoda się ogarnie czyli poprawi, aż po remoncie się posprząta (oczywiście samo się nie posprzątało…) aż święta przeminą bo po drodze przeżywaliśmy Wielkanoc no i znów poczekać aż się pogoda ogarnie. Długo to trwało.

W międzyczasie udało się poskładać – koślawo bo koślawo – miniszklarenkę by już w marcu wysiać trochę ziółek, kwiatków i warzyw na działkę. Na flance.

I tak ten czas leciał aż nastał maj i w końcu te prace jakoś ruszyły mimo kapryśnej pogody. I od razu zrobiło się bardziej zielono, a jednocześnie zrobił się większy porządek.

Pierwsze siewki i nasadzenia na działce już są. Flance wysiane w marcu „dojrzewają na balkonie”

Jest pięknie 🙂

Możliwość komentowania Szaleństwo siania i sadzenia :) została wyłączona